Pytanie nadesłane do redakcji
Mam ogromny problem. Otóż dopadł mnie obrzydliwy pasożyt - świerzb. Nie ukrywam, że dopiero po miesiącu zacząłem leczenie. Na początku dermatolog polecił 30% siarkę. Niestety po 4-dniowej kuracji nic nie pomogło, tzn. mniej swędziało. Ponownie poszedłem do lekarza i przepisał mi Crotamition. Po 5-dniowym leczeniu wziąłem prysznic i nic. Nadal mnie swędzi. Czy mam inną chorobę, czy świerzb „naruszył” moją psychikę? Będę bardzo, ale to bardzo wdzięczny za komentarze. Jestem już zmęczony chorobą...
Odpowiedziała
dr med. Jolanta Maciejewska
specjalista dermatolog-wenerolog
Wojewódzka Przychodnia Dermatologiczna w Bydgoszczy
Clinica Dermatoestetica w Bydgoszczy
Świerzb to choroba zakaźna, której cechą charakterystyczną jest świąd nasilający się głównie w godzinach nocnych. Jest on bardzo kłopotliwy dla pacjentów. Z opisu, który Pan przedstawił wynika, że otrzymał Pan skuteczne leczenie (30% m. siarkowa). Można spróbować jeszcze permetryny, którą również stosuje się w tym schorzeniu.
Istotnym elementem jest dokładne wypranie rzeczy (bielizny, pościeli, codziennej odzieży) po zastosowanym leczeniu. W przypadku braku poprawy po leczeniu, należy szukać innych przyczyn świądu skóry.