Resort zdrowia chce, aby zabiegi medycyny estetycznej mogli wykonywać tylko lekarze. Izba Kosmetologów ostrzega, że radykalnie podniesie to ceny zabiegów – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Fot. pixabay.com
Żądanie zarezerwowania zabiegów medycyny estetycznej tylko dla lekarzy zgłosiła w marcu senacka komisja zdrowia oraz obecni na jej posiedzeniu prof. Jerzy Strużyna, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii plastycznej, oraz prof. Joanna Maj, były konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii i wenerologii.
„Zabiegi związane z ingerencją w tkanki powłok skórnych powinny być wykonywane wyłącznie przez lekarzy” – stwierdza stanowczo MZ w stanowisku przesłanym „Gazecie Wyborczej”.
W najbardziej radykalnej wersji nowych przepisów medycyną estetyczną mogliby się zajmować tylko dermatolodzy, chirurdzy oraz chirurdzy plastyczni. Jest ich jednak za mało na potrzeby rynku. Dlatego resort zdrowia proponuje, aby zabiegi z zakresu medycyny estetycznej wykonywali lekarze „jako przedstawiciele grupy zawodowej legitymującej się specjalistycznym zakresem wiedzy teoretycznej i praktycznej”.
Izba Kosmetologów uważa, że w takim przypadku drastycznie spadnie dostępność do usług. – Z rynku zniknie 200 tys. wykształconych kosmetologów, a ceny zabiegów wzrosną – przewiduje Justyna Gorlicka-Kruk z IK.
Według MZ niezbędne są teraz międzyresortowe uzgodnienia, jakie czynności kosmetolog lub technik usług kosmetycznych może wykonywać samodzielnie, a jakie pod nadzorem lekarza. Resort chce przystąpić do tych prac, jak tylko otrzyma rekomendacje zespołu pracującego nad nowelizacją ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.